Pewnie tak jak my wkurzacie się, gdy wchodzicie do "knajpy", albo do dobrej restauracji, a pani kelnerka, z udawaną smutną minką, rzecze "Ale niestety, z pieskami nie wolno...".
Cholera! Dlaczego?
Uwielbiamy jeść w restauracjach, szczególnie w weekend, więc dlaczego nasz mega towarzyski pies ma cierpieć i siedzieć wtedy w domu?
Uwielbiamy jeść w restauracjach, szczególnie w weekend, więc dlaczego nasz mega towarzyski pies ma cierpieć i siedzieć wtedy w domu?
Nie chcę go karać kosztem naszej przyjemności.
Dlatego uwielbiamy Włochy!!!
Tam jest raj dla psio-rodziców, bo do wszystkich sklepów (oprócz spożywczych), każdego baru, kawiarni czy RESTAURACJI (!) nawet bardzo dobrej, możemy wejść z psem.
UWIELBIAM TEN NAPIS we Włoszech :)
(możemy wchodzić ;)
Niestety, Polska pod tym względem jest jeszcze trochę dalej... bo znaczki, jakie się widzi są najczęściej takie...
Mieszkamy w Toruniu
i na szczęście, jest coraz "psijaźniej"
Możemy Was polecić kilka sprawdzonych miejsc, gdzie nie będą robić problemu,
jeśli wybierzecie się do Miasta Piernika z "kudłatym" :)
Jakie to miejsca?
Luknijcie na naszą WIELKĄ MAPĘ tu:
WIELKĄ MAPĘ
(możemy wchodzić ;)
Niestety, Polska pod tym względem jest jeszcze trochę dalej... bo znaczki, jakie się widzi są najczęściej takie...
Mieszkamy w Toruniu
i na szczęście, jest coraz "psijaźniej"
Możemy Was polecić kilka sprawdzonych miejsc, gdzie nie będą robić problemu,
jeśli wybierzecie się do Miasta Piernika z "kudłatym" :)
Jakie to miejsca?
Luknijcie na naszą WIELKĄ MAPĘ tu:
WIELKĄ MAPĘ
W
reszcie knajp w Toruniu właściciele mają kaprys zakazu wprowadzania psów,
rzekomo ze wzgl. na przepisy Sanepidu, ale to jest tylko ich zła wola,
bo
NIE MA PRZEPISU SANEPIDU, który tego zabrania !!!
...może wyjdę na snobkę, ale wydaje mi się, że takie podejście w Toruniu wynika z ogromnej ilości ludzi napływowych z okolicznych wsi, którzy mają typowo wiejskie naleciałości:
"Pani, pies to pies i ma być przy budzie!"
Ja uważam, że pies jest czystszy od wielu ludzi, którzy wchodzą do knajp ;D
Od pokoleń jestem torunianką i od 100 lat w mojej rodzinie były psy 'pokojowe', które mieszkały, spały i jadły z Rodziną... i nikt nigdy od tego nie zachorował :) Zawsze też moja Babcia uczyła mnie szacunku do zwierząt i natury, więc uważam, że dzisiejsze podejście do psów zależy od EDUKACJI w domu, WYKSZTAŁCENIA i pochodzenia (KLASY SPOŁECZNEJ)
(a'propos: moja pra-pra babka była hrabiną ;P )
Anegdota: NIE MA PRZEPISU SANEPIDU, który tego zabrania !!!
...może wyjdę na snobkę, ale wydaje mi się, że takie podejście w Toruniu wynika z ogromnej ilości ludzi napływowych z okolicznych wsi, którzy mają typowo wiejskie naleciałości:
"Pani, pies to pies i ma być przy budzie!"
Ja uważam, że pies jest czystszy od wielu ludzi, którzy wchodzą do knajp ;D
Od pokoleń jestem torunianką i od 100 lat w mojej rodzinie były psy 'pokojowe', które mieszkały, spały i jadły z Rodziną... i nikt nigdy od tego nie zachorował :) Zawsze też moja Babcia uczyła mnie szacunku do zwierząt i natury, więc uważam, że dzisiejsze podejście do psów zależy od EDUKACJI w domu, WYKSZTAŁCENIA i pochodzenia (KLASY SPOŁECZNEJ)
(a'propos: moja pra-pra babka była hrabiną ;P )
Paradoks zdarzył mi się niedawno. Weszłam do second-handu (czyli mega 'higienicznego' sklepu) z psem. I co? Awanturę zrobiła mi parka bezzębnych prymitywów. Ona ok. 40 lat (wyglądała na 70) w białych kozaczkach i w lakierowanej kurtce, z kikutami zębów, odorem petów na 2 metry i skrzekliwym głosem, on niedomyty z czerwonym od picia kinolem. "A co Pani na łeb upadła? Do sklepu se z psym wchodzić??? Co to za kultura! Za granico to jest kultura, wiemy, bo my w Angly pracujem."
Posłuchałam i skomentowałam, że "mój pies jest na pewno czystszy niż oni", po czym, ponieważ była to średnia dzielnica, szybko ruszyłam w stronę domu, bo chyba zaryzykowałam 'mordobiciem' ;P
Oby Toruń dołączył do psiolubnych miast, to na pewno kwestia czasu :) Powodzenia
OdpowiedzUsuńZapraszam na nasz portal, gdzie na mapie znajdziesz miejsca przyjazne psom:
OdpowiedzUsuńwww.DogInTravel.com